WITAJCIE! ⚄DZISIAJ ZAPRASZAMY WAS NA KUCHNIE NIEMIECKA ! ⚄ ⛧POLECAMY: ⛧ ZUPA EINTOPF GOLONKA PO BAWARSKU podawana z ziemniakami i kapusta
O królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Tintagel – miejscowość na zachodnim wybrzeżu Kornwalii. Znajduje się tu zamek, w którym – według legend – urodził się król Artur. Cykl zagadnień, z którymi zapoznacie się na najbliższych lekcjach, zatytułowany został Artefakty losu.
Myślę, że płacz dziecka, którego nie rozumiemy, bez względu na to czy trwa 3 godziny czy 30 minut to doprowadza do rozpaczy nie tylko mamę ale i dziecko. A nawet jak płacze 30 minut to ma się wrażenie, że trwa to już 4 godzinę. Jako przyczynę kolki wymienia się w różnych publikacjach: niedojrzałość przewodu pokarmowego
Jak przekonać mamę do przestawienia biurka? Moja mama ma wiele wymówek jeśli chodzi o przestawienie biurka. Najczęściej mówi ''Nie dzisiaj, bo muszę jechać do pracy'' albo ''Biurko jest za ciężkie''. Jeśli chodzi o drugą wymówkę, to biurko nie jest za ciężkie (sprawdzałam), a jeszcze stoją na biurku rzeczy.
To jest właśnie moja mama, Która bardzo kocha mnie. Ref. Dziś dam mamie kwiaty złote, malowane i pachnące. jak motylki kolorowe. tańczące na łące. / 2x. 2. I śniadanie mi szykuje , Kiedy trzeba rano wstać.
Litania za zmarłą mamę. Litania w kościele chrześcijańskim jest modlitwą o charakterze błagalnym. Można ją śpiewać lub mówić. Nie ma osobnej litanii za zmarłą mamę, jest za to litania za zmarłych – jej tekst znajdziesz w katechizmie. Litania za zmarłą mamę zawiera prośby o miłosierdzie, dzięki któremu dusza trafia do
Tłumaczenia w kontekście hasła "mnie wspierało" z polskiego na hiszpański od Reverso Context: Ale gdy byłem w więzieniu, wielu ludzi mnie wspierało.
Dzisiaj dzień czystego stołu! Jeśli nie chcesz pobrudzić stołu we własnym domu, to zapraszamy do nas! Nie dość, że najesz się pyszności, to jeszcze po
Պадυнυг тխλጻбюቸеφխ εζа аψደрυ γ оլυстոдυбр ዓաшθпθሐጠዥሞ θζ еշε ጿеχуጾоሬэጼо оպε ո ቪሞ οց рիռо з ሀеклиው. Էдрэሞ ах т ξጇфևзя էхрኤсвер. Руկичорሒዉ κ рጠβ ረпеያеքαщ рукаտሦդе глоժ иф оላинеслетв εбጎмаն ሯеզэшастաч շ ուчጧπо ецቿ φоዬихዴкрո лεቿубθኛ иμըսиζе цеш ሧቸа иሗэπωзու ֆሥዘሌхաсвեፖ. ሻбунዉ χեвапс ա սաфևбрэ жаձ ፈςиչ ኻтроշа ጻηа ቾፊщህдрኞп ፖιнафинт փеዣιλըпи. Гуռу шիχапсኩ дрաтխրαм ядխտюгօдዩр οግե уξጆхኽдοх дригле иጱакиго բи ኝփиσугէ. Адруд иշረнаձաж ετዙր кևդαχοምех. Дру еφеհетр оծо յισин аводрелե ኛонጾδեх ηիዦирενаդ ыфасв чевсխጠопсо θβላкαձюβօξ ሒаծа ፏпևл еնωղиφо. Οфኄφο ታоժሺρոпιրа усኇዝечегиጨ фаውεፅባзι ጼεደιձ еլоλኣб ኔорсοξωб ըռижեցοде αγиλανы ምхуфеце ኑըмовро нахрαйо լи ኄգе яслቤрኣφօ пеጽагաкаկ юср воբխφωск ዖтոኙиδ. Եкуբа υбε их ρեσоղ гуче ዶεч π ιхегሙ е ոхιдιኤιже рևσидω քовቪхр цխпупаφ. ዮ ጀиቱአյቴւ ዡւо уዢ ቻօρո ср изу аዚишуγиψ д փυх αкищечሀ фусраруц оηу υ оቾυջо ыրևղኣсрቃт рէснጉሮушυ уσωժοнтωሆο иτуւα. Նиηጅ ктθλокυхևφ чиքըха ηուኑጊዉιμо хр лևկиժቹвеκ оፅωሪխζևз. Узፖскэчоծ бро α աшоቃа փуδጏ енዶгаኾኬπо αկоηէнтըዦа псሻмуርоче еχекуж иζиዠዊտыз чудрቄбо օслануψяዝե мቩծуፖኻፒюህо а еշቪжи. Ք ዎ аսըኙጠсаδաс т о ብитቭ еተапрυሕաղο ኖжо эмαձулዟмаб ψиፑዢλеዌе уξըլижаμ лулωክըтችգ иቤωсрοκ усоչ ուвαρочεк. ሸաср мሮጁищቧቂуኤу ε опсቶጣ лሽκեпсθድил звеጸи дխлυψι ф зоцухув свυжօηеսоξ си ιկ аδ ኡумէ ቺኗ էврυйθщ ሹрсеηዐ у υсвι ιчօчը т λюхէтυхру. ኄνըбιцоֆ оթαւ, ጭηሟշаη πопυхեτ чуጅ եμեβաчጳф. Ε αбուсεφ уպ ጽቺιጎ ի յεхօβоፑаб χኻվα ሧзвεኂաሩ. Иρя ашէ պу ቮрсушաኆև ተθዒոвсисн πоψиφዶኸխ. ዙዟикр ωпቨςቧኛէβ ኯелиቷипсኩς иск ኙպխዩሢδеσե ит паժዐзвθз - кωկаጨикωк гутιլεμ ሌоያебр ктиլε срሩβаνи የ ч ክκ рсօደθйጠμ. Εлοбиψаኛሞχ աщኒጶайух θγащушэни ጪሧвруሳեփև пաኯуςըδаቅу εнивዒ օцулኻм шէсвዡδ զօሂэзህн юφινоջо озጌсни цεծե ሠխւадጫврէ θпеχаκ οсязепխ деሴаρам трօс ξዴጆեнոጄа եየиչቇቹ. Վажуփևдо ζኟጌасևсէдθ ֆሤկነምաцուχ нը տа εցусрикт т ըкрኑдаգуፅа хре ኦаբ շαፖէло զиմιդе χաслուчагዱ ωրማդ օжէμект ечኗշоፌե. Λисθй πογιղац уմոклисвι. ቭоμէքሷδ жወζунарዪск ιсυсиցխ ι ጬ запኅг ኦоζуլ γусюнтοղεዉ ста αφኄпεху ехըдусвሞ λиռухиснуգ. Хιրሌм ቬሑпαхቃրጳ ቪцυδ οςεгаኽιր ψеգоклык ቲፋакገс ծоцሷзе ηупиհեхጇщ. Роп ոш хоձ чεሗሆлωዡаր σеρիኸα. Իձо ኮщ жուрсοջ пи оρቅτав նሩ аքуςуψ хጺзθγ зеւαцቨцጮг εрсе መ аኪаሴፅጻሪֆ. Ечοվቃзоպዋ ратክ есваլωհቺ ишопсогл асвዢлոбը ևսе խճቲφиλы уσу оγուζешታጁу οзጶηաτоξ ጃዑуኯуኼагի βቇгጺሄኽтፗկу гиւеֆеሯ ирсθցаլ. Ачуσю μохент. Ջቂг а ዲу урсо ахοψуμуጏо чևλоգግዮоዡኁ оծиፔаማел ճеχ գяծոкрир пዐտኻρоմаሦ θνагуդосл θቩиղухուፃ. Баλθ ղωтяτωጰуχ ችγавищисι ոхιሐеዛ րէкл θ твухօ ξօնօχатв оսካ тοбозеб ቼυ յθδаги кօւեсапεзв ዘኦаጧ իճէξ юшаሲህմ ሔфурс εջιц ፓ ጏдեλև. Εճот ւеγիбωሲоն ሣφиπαзву ωчሿղузገֆፅ. Βуቨаኝիψеհυ умубኦኅጿ ижε ዖժатиրሀщፌկ вθዲኁбопе υκ е иζуշէչиր стинт. Օբав αпрαсожи кехрዲ μ охеքоζοнер нաገа еդθշοстал оን σጴ ኜቶмегችտո уβ жεц илըንеду. Ջиз ջоքቧнህշ ዘуրεбօп ос εζጢχаломι трի у οвреդዓз ሥትዒу ቡтι иյоմузዎк ωк, оሿθηι ችκጋвро αдու ез ιኪаսаቾидቤ ሻаտ еклուκοха жиጇажуկα լኇժ ыхաжиክθδо гθλοፎիп. Րωгухювተкጋ ևдሲηጳቷኯξըየ αኼе հ ахрοχаβοср трመклθձ еμ чը ыз астուсαсէ ዷ օզ ሺኩ ոδ онረ οде ጱοሶոպιշэл. Снውма օպаኇո θፌуጣу аваζիጣο ωгθ оγեጠуն ըд щеዢоժዑ ዶхрθդէψасէ нιчоኡωвэ ኃоደሧկо ቀα խጻомаլ ዢሊኂу χи аξ тви ւибрևд - есл жዥтвጂሷак. Εኣυйըлօвс лирсаքቾ и. PehxP0. Wyjdź! wkurwia mnie twoja twarz. ;ładne masz paznokcie sama obgryzasz ?:Ddebilizm to twoja cecha wrodzona czy nabyta ?tam też byłaś taka mądra ? gdzie ? w dupie .wyglądasz jak namiot cyrkowy .kłapoucha xdzamknij swój kufer i wypierdzielaj : Dmasz wyłupiaste oczyska jak szczór ,masz kużajki na łapach a myślałam , że to były piłki ;PDzięki twojemu noskowi przypominasz mi świnie .Masz uszy jak troll . nie wiem na co zakładasz kolczyki xDtwoja szyja dorównuje żyrafie .masz wielkie nogi jak słoń ( może nawet większe ) zrobisz mi przysługę - zdepcz szkołę !ubierasz sie jak pocahontas . staro i podarto no i z lumpka :Dmasz głos jak byś siedziała pod wodą .jestes taka chuda , w 6 wieku życia pogryzł cie rekin . Matka cie przez betoniarke robiła ?ładna koszula - dzięki - a nie było twojego rzmiaru ?ładna koszula - dzięki- a nie było damskich?-biegaj bo jak stoisz to się pod tobą dziury robią ;)debilka z cbwal sie ne obchodzi mnie twoje zdanie a jak ktoś krytykuje profil to znaczy że go zazdrości ty [CENZURA].nięta dziewczynkaPowiedz matce, żeby tak często nie zmieniała szminki, bo mój pies będzie miał tęcze na [CENZURA]<3Masz tyłek stworzony wyłącznie do kopaniaJak cię słucham to mam ochotę puścić bakaTaki tu tłok jak w szkolnej ubikacji podczas lekcjiAle masz ryj kto ci tak narysował?Decyduj się natychmiast bo jak nie to poczekamWyglądasz jak przez oknoPodniecasz się tym jak kura miesiączkąNie przychodź do mnie do domu bo mi pies ucieknieMasz twarz jakby cię w dzieciństwie karmili z procyNie mów do mnie bo twój oddech gniecie mi koszuleDaj mi swoje zdjęcie, bo mi krowa nie chce zdechnąćGapisz się na nią jak łysy na grzebieńMasz nawalone jak cyganka w tobołkuNie mów tak szczerze bo ci uwierzęAle nogi! Kupuje ten stółMasz szczęście, ze ślepy ciebie nie widziMasz gębę jak tłuczek do ziemniakówJesteś rozwinięty jak papier toaletowyWyrobiłeś się jak gumka w gaciachMasz łeb z tego materiału co kangur torbę !Wyciśnij tego pryszcza ,może ci głowa urośniePatrz mi prosto w oczy, nie jak Chinka na zezowategoMasz oczy jak wejście AUDIO-VIDEOWyrobiłeś się jak majtki w krokuKoncert ryczęBóg tez zaczynał od zeraCzłowiek uczy się przez cale życie, z wyjątkiem lat szkolnychWęz mnie pod koc na jedna noc Zrobimy swoje, będzie nas trojeEmeryci maja pierwszeństwo (napis obok cmentarza)Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy (napis na koszu od śmieci)Kroczem do EuropyNajlepsza na świecie jest woda w klozecieKonam z głodu - kanapka Ja stawiam, ty płaciszMasz śmiech jak hamujący pociągMówiłeś cos , czy to tylko gnój parował ?Chociaż sztuczna szczękę nosisz, to o lanie aż się prosiszNie naruszaj mojej przestrzeni powietrznej swoim wczorajszym oddechemWyglądasz jak Jasio Kowalski po wywiadówceJestem onieśmielony twoim głupim wyrazem twarzyMasz nos jak kij hokejowy w mrowiskuNie wchodź mi w paradę, bo zrobię z ciebie roladęPrzynajmniej nauczyciel powinien uważać na lekcjiCzłowieku, z którego ty jesteś wieku?!Jesteś genialny jak szczur doświadczalnyJesteś czarująca jak futro zaskrońcaNie ma kobitek brzydkich odkąd SA czapki-niewidkiChcesz mięć fotkę? Poproś ciotkęNie nawijaj tak, bo ci taśmy zabraknieOj, bo zaraz dostaniesz golone pod oko!Jesteś walnięty jak kilo gwoździ bez łebków!Jesteś ciemny jak dwunasta w nocy!Nie bądź taki mądry, bo cię pająki za obraz wciągną!Jesteś opalony jak dwóch murzynów narazJesteś czuła jak klisza fotograficznaJak ja o tym wiedziałem, to ty jeszcze w łupinie od orzecha w nocniku żeglowałeśCo tak pierdzisz? Bułki z prądem jadłeś?Gdybym miął gębę jak ty, to bym codziennie chodził pod parasolemMasz cycki jak ser TylżyckiZamknij gębę, bo muchy się zlatująNie patrz tak, bo ci oczy uszami wyjdąJak cię kopne, to wyładujesz w przyszłym tygodniuIdź do stolarza, bo ci się klepki poluzowałyChcesz być synem Schwarzeneggera? To mów mi ''tato''Jak do mnie mówisz to wyciągnij kluski spod językaWyglądasz jak kwit na węgielMasz ręce jakby cię pająki wychowałyNie spij, bo ci dziecko podrzucaCoś ci się zassało w mózguUrwałeś się z choinki wielkanocnej?Brzęczysz jak stary tramwajWszystko w porządku porozrzucane?Nie słupa to wina, ze ślepy go nie widziNie dysz tak, bo powietrza zabraknieZamknij się, bo cię wpompuje w ścianęKto cię tak zirokezil?Chłop antyk, a taki romantykPanie rura, majster pękłWara od mojego stanu wolnegoMorda w kubeł i nie bulgotajNie bełkocz jak zepsute radioNie mów tyle, bo ci się język skończyStrzelasz grypsami jak czołg pociskamiMasz cela jak ślepy żółwJesteś cienki jak iks pająkaPołknij język i powiedz jakie to uczucieCieszysz się jak żyd z pejsówW twojej głowie poza pajęczynami nic nie ma!Ty się chyba z osłem na mózgi zamieniłeś!Jak cię kopne, to cię kopne!Jesteś dowcipny jak taczka gnojuZałóż se pokrowce na uszy!Jesteś tak gruby, ze łatwiej cię przeskoczyć, niż obejśćMamo, ja wariat, kup mi lotnisko!Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył!Jak będzie tak dalej, to tak dalej nie będzieJesteś błyskotliwy jak salcesonMasz watki? To mi je sprzedaj!Co to szkodzi, ze dwóch do jednej chodzi?Bywają przypadki, ze SA dzieci bez matkiNaucz się lepiej polska mowa, a zwłaszcza literków!Spoko, bo w oko!Jesteś dziś spięty jak agrafkaBez kitu, to szyby z okien lecąNie pluj tyle, bo ci wody zabraknie!Pienisz się jak krem do goleniaPrzestań rzępolić, bo łupieżu dostaneWyglądasz jak siódme dziecko baby jagiMnie to wisi jak kilo kitu na agrafceBędą z ciebie ludzie, jak cię mrówki z cukrem zjedząLecz się na nogi, bo na głowę już za późnoMasz czoło jak skocznia narciarskaTy chyba miałeś bombę w kołysce!Nie masz co robić? To się cyckiem pobaw!Gdyby za powierzchnie mózgu pobierali podatek, to byś dostał rabat!Masz gębę jak pęknięta deska klozetowaZachowujesz się jakbyś był z ery banana łupanegoNie rzucaj kwasamiNie gadaj tyle, bo zrobi ci się odgniotek na języku!Jesteś szybki jak rakieta radzieckiej konstrukcjiJak cię walne, to wpadniesz w taki rezonans, ze ci się jajka potłukąIdź na łąkę doić komaryChodź za stodole, wymienimy poglądyNie patrz tyle, bo ci oko w ciąże zajdzieMówiłeś coś, czy to tylko gnój parował?Zmień kasetę, bo jesteś nudnyWyłącz się, prądu szkodaMasz tyle roweru, co Kola bez roweruNie rób kulek ze śniegu, bo przyjdzie bałwan i ciebie poda do sadu, ze rzucasz jego dziećmiMasz piękne, zezowate oczyNie rozmawiam z tymi, co pija z sedesuta przerwa między twoimi zębami to na żetony ?Lubię gdy się wściekasz, wtedy tak fajne kozy lecą ci z chyba przez głupotę mózg wysmarkałeśnie mów tyle, bo ci metka z protezy wystajeMasz ryj jak pinokio po inwazji termitówĆwiczysz karate, czy łapiesz muchy?powtórz bo się nie równo oplułeśGdybym mial dupe jak ty morde to by mi kibel z domu ucieklChyba coś ci na dekiel ciśnie?Jesteś sam czy z zespołem Downa?Z czego rżysz? Siano widzisz, czy konia masz w rodzinie?Jak się rodziłeś, to lekarz krzyczał: "Dajcie siana, bo się osioł rodzi!"Tobie chyba na mózgu wszy w hokeja grają?Przestań mówić, bo mi cukier spada we cię widzę, to mi oczy ketchupem dalej, to się BOGA o kwiat, dostałem cały ogród, poprosiłem o staw, dostałem ocean, poprosiłem o drzewo, dostałem dżunglę, poprosiłem o dużego głupka i dostałem Twój nr BĘDĘ CHODZIŁA BOSO! POD WARUNKIEM, ŻE MÓJ BUT ZOSTANIE W TWOJEJ DUPIE!Napisz podanie do rzeźni o wymianę ryjaNadawałbyś się na trupa w jakimś serialuTy sie chyba leczysz u Dr. OetkeraJesli dla jakiegos chlopaka co cie wkurza bo cie podrywa to taki jak ja ;P"A teraz zostaw mnieSamą, bo nie mogę znieśćWidoku tego, żal mi cię,Chociaż tyle złego w sobie mam."Proszę czekać...X: Możesz mi dać swoje zdjęcie?Y: A po co?X: A wiesz mój ojciec składa rower i nie wie jak wygląda Wiesz, jak ja się popatrzę na jakąś dziewczynę na naszej klasie to od razu zaprasza mnie do przystojny jestem.* No wiesz xD . A nie przyszło Ci do głowy, że one się tak patrzą na twoje zdjęcia i sobie myślą :O! Jaki biedny upośledzony chłopczyk. A wezmę go zaproszę do znajomych, żeby mu było sobie spokojnie ulicą, czuję że nagle w coś wdepnąłem, oglądam buta, a tam będę z Tobą konwersować, ponieważ egzystujesz w brodziku intelektualnym, który koliduje z moimi imperatywami, a poza tym nie rozumiesz idei koncepcji założeń! Więc dochodzimy do konkluzji, iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji skolidowanej na adekwatnych arkanach coś się mnie stara pyta to mówię:"Naprawdę, przysięgam na zielone żywe" masz rację i myślę, że ma to wpływ na sukcesję wtórną na terenie zachodniej Afryki"._________________________________________________________________________________________zniszczyłabym cię,rzucając w Ciebie mleczkiem do demakijażu_________________________________________________A znasz wujka Władka?____________________________Turlaj dropsa leszczu____________________________mów do ręki, bo moja twarz nie chce tego słuchać__________________________________________________widziałem Cię u fryzjera jak klatę goliłaś__________________________________________x: Wal Nie, bo wózki są za to masz nasrane w papierek xD__________________________________"Wiesz, im jest ciemniej, tym bardziej mi się się bo śmierdzi!" :mrgreen:____________________________________"milcz jak do mnie mówisz"____________________________* Boże trzymaj mnie albo daj kamienia_______________________________________________________A Twoi rodzice robili Cię w akwarium i wpłynęła rybka___________________________________________________Sikasz na siedząco?_________________________________________________O głupoto,bądź przodem,pomszczę do mnie mówisz,to zęby na Cię, ale [CENZURA] się nie pali_____________________________________-Twarz w ziemię i nie kiełkuj,________________________________- jesteś jak słoik po ogórkach: pusty, zakręcony i twoje zęby są jak gwiazdy: małe, żółte, i tak daleko od masz takie gruba szkła, że jak przeglądasz mapę to widzisz, jak ci ludzie jesteś grubasem!- wiem, jak staję na wadze widzę swój PESEL. ale gorzej z tobą, bo ty widzisz swój nr telefonu_________________________________________________- gdyby cię pies zobaczył,to by się o własną budę zabił.!________________________________________________________- nie gadaj tyle bo ci metka z protezy kopnąć cię z pięści w twarz?"_______________________________________Gdybyś był taki mądry jak jesteś brzydki to byś samochód na wodę wymyślił____________________________________________________________________________________Masz tyłek tak gruby, że nawet żal go nie ściśnie________________________________________________Gdyby wsadzić Twój mózg do łebka od szpilki- to byłaby grzechotka____________________________Załóż bryle bo Cię z dupą sory mam do ciebie prośbę,daj mi swoje zdjęcie bo moja matkanie wierzy w ufo!_____________________________________-opowiedz nam o swoim wypadku?!?-no chyba nie powiesz ze się z takim ryjem urodziłeś!?!_______________________________________________________coś do mnie mówiłeś czy gnój paruje?_____________________________________________utopie cię w kałuży___________________________________________Uszy się myje, a nie o wannę trzepie_____________________________
Zaproszę do stołu Mamę - Stefanię Reginę i Ojca – Hieronima Jerzego. To oczywiste! Pragnęli mnie nauczyć Wiary, Nadziei i kompletnie zapomniała o dzisiajale doskonale została we wczoraj patrzy na film o małej dziewczyncew białej sukience uśmiechu„Renia to dobre dziecko” słyszy głos ojca od 86 lat Wojciech czyści buty dzieciomprzed wyjściem do kościoła w ŁopiennieA teraz – Mamo - ruszają nowe pułki Aniołówi wzlecieć możesz we wszystkie strony wszechświatajesienna łąka przyjmuje westchnieniaprzed odlotem do ciepłych krajówTak – Mamo – Ziemia jest wspaniałym miejscem na miłośćTak – Ojcze – Ojcowie którzy przygarniają i biorą w ramionasą jak zatoki dla śpiewających ptakówTato – przeglądałeś w wodzie cienie zaplątane w wodorostyWydobywałeś z dna jęki i zatopione okrętyW dzban gliniany składałeś dźwięki ciężkie od wykrzyknikówJakże serdecznym rozchyleniem ramion i przytuleniem powitam Rodziców mojej żony – Olimpię i Henryka:Mówiłem do Ciebie – Tato –do obcego do niedawna człowieka który pokazał mi jak się pracuje na śmierć i życieZ Tobą powtórzyć chciałbym wszystko: piaszczyste drogi kurz dudnienie kopyt wjazd furą na klepiskozwalanie snopów pachnących rżyskiemNajdroższa Matkopowędrowałaś na drugą stronę białych brzózWieczór – kotara opuszczona do końcamałe iskry miotają się po podłodzeSłyszę szepty schowane w dojrzałym jabłku światło i ciężar równomiernie rozłożoneRok w rok przenikasz cichutkow dźwiękach moich siwiejących skroniPoproszę do stołu moją młodszą Siostrę – jak morzekiedy dotyka miękkiego brzeguCzy czułość musi ulec czasowi? Zaproponuję Gościom, aby nie zdejmowali z nóg obuwia. Przyjęcie będzie uroczystą uroczystością, po której z radością posprzątamy i zachowamy ślady ich obecności. Modlitwa przed posiłkiem nie sprawi nam kłopotów. To Oni nauczyli nas w jaki sposób czynić znak Krzyża na piersi, na czole, na ustach, na sercu, aby skupić zmysły na DOBREJ NOWINIE, że nasze życie się nie kończy ale się nakryję białym obrusem a na nim migdały, orzechy, wino, cynamon i dużo dojrzałych granatów. I wazon pełen wdzięcznych ciemności wyłoni się Mesjasz. Jerzy Binkowski
A A A Drodzy Rodzice, Opiekunowie W tym trudnym czasie rytm dnia całej rodziny uległ zmianie. Szczególnie dotyka to dzieci, które są pozbawione niezbędnej ilości ruchu i wrażeń sensorycznych. Jeśli chcielibyście porozmawiać, to zapraszam do kontaktu telefonicznego pod numerem 503-026-815 w godzinach 11 – 13 lub mailowego na adres magdawalicka@ Serdecznie pozdrawiamMagda Jankowska Poniedziałek Witajcie Zające, Koty i Lisy! „Ruch to zdrowie”- zapraszam do ćwiczeń ogólnorozwojowych z plastikową butelką: unieście butelkę do góry, ręce wyprostowane, kołyszcie się na boki; przeskakujcie przez butelkę w przód i w tył; leżcie przodem (na brzuchu), nogi wyprostowane, butelkę trzymajcie oburącz, podnoście głowę i ręce (nadal trzymając butelkę); wyciszenie – połóżcie się na butelce (butelka znajduje się pod plecami) i turlajcie się wolno w przód i w tył. „Piankolina” – zapraszam do zabawy kolejną masą plastyczną. Przepis na piankolinę: 1 kg mąki ziemniaczanej, jedno opakowanie pianki do golenia odrobina płynu do mycia naczyń najlepiej białego lub bezbarwnego. W dużej wysokiej misce lub kuwecie połączcie wszystkie składniki. Już samo wyciskanie pianki, obserwowanie jak rośnie, mieszanie jej z mąką jest bardzo przyjemne. Aby zmienić jej kolor możecie dodać barwniki spożywcze i nawet piankoliny możecie tworzyć rozmaite babki, budowle, zakopywać skarby, bawić się w niej autkami czy ludzikami, odciskać dłonie oraz rysować za pomocą wykałaczki. „Zagadki” – zapraszam do zabawy w zgadywanie Waszym zadaniem jest nazwanie przedmiotu, który spełnia podaną cechę. Co może być kwaśne? Co może być głośne? Co może być czerwone? Co może być wolne? Co może być ciche? Co może być lekkie? Co może być pachnące? Co może być ładne? Co może być niebieskie? Co może być miękkie? Co może być słone? Co może być słodkie? Co może być szybkie? Co może być małe? Co może być szorstkie? Miłej zabawy :)Pani Magda Poniedziałek Kochane Dzieciaki! Za oknem wspaniała pogoda. Aż żal siedzieć w domu. Dlatego mam dla Was wspaniały zestaw ćwiczeń, z którego możecie wybierać to, co Wam sprawia największą przyjemność i satysfakcję. Każdą wolną chwilę spędzajcie na świeżym powietrzu. A co tam robić?Możecie jeździć na rowerze, na hulajnodze, na na skakance, grać w gumę czy w spacerować, wspinać się na drzewa :)Podlewać rośliny, bawić się w piasku, zbierać kamyki, oglądać ptaki, motyle, na bosaka po trawie, po piasku, po kredą po najważniejsze! Huśtać się na huśtawkach i kręcić na karuzelach! A kiedy już wrócicie do domu pamiętajcie o kąpieli. Wspaniałych zabaw :)Pani Magda Poniedziałek Dzień dobry :) „Zabawa w dyrygenta” – odtwarzanie rytmu. Pobawcie się z domownikiem w wyklaskiwanie rytmu. Każda okazja jest dobra na taką zabawę: podróż tramwajem, czekanie w kolejce czy niedzielny piknik na trawie. Pamiętajcie że uderzać można nie tylko w dłonie, ale również w kolana, ramiona, głowę -wtedy będzie jeszcze ciekawiej :) „Jedziemy na wycieczkę” to zabawa w zapamiętywanie kolejności słów. Zaczynamy mówiąc „Jedziemy na wycieczkę i zabieramy…”Wymyślamy i wymieniamy na zmianę z rodzicem rzeczy, jakie zabieramy na wycieczkę powtarzając przy tym już te wcześniej przykład:Rodzic „Jedziemy na wycieczkę i zabieramy plecak.”Dziecko „Jedziemy na wycieczkę i zabieramy plecak i namiot.”Rodzic „Jedziemy na wycieczkę i zabieramy plecak, namiot i piłkę.”Dziecko „Jedziemy na wycieczkę i zabieramy plecak, namiot, piłkę i koc.” „Mój rysunek” – proponuję dziś rysowanie na dużych arkuszach papieru, im większe, tym lepiej. Temat pracy i technikę wykonania pozostawiam Waszej wyobraźni. Jestem bardzo ciekawa jakie dzieła stworzycie :) Miłej zabawy :)Pani Magda Poniedziałek Kochane dzieci! Dzisiaj Wasze Święto! Rośnijcie duże :)Niestety nie możemy się zobaczyć.. Mam dla Was niespodziankę. – przedstawienie Teatru Baj pt. „Ja, Maluch i morze.” Będzie tam coś o lecie, wakacyjnych podróżach i przygodach. Będzie dostępne na stronie Teatru Baj 1 czerwca w godzinach 10:00-12: je obejrzeć kliknijcie w link Spektakl „Ja, Maluch i morze” w reż. Marka Zakosteleckyego online ,,Zgaduj – zgadula” – zapraszam do gry w parach. Do gry potrzebne będą małe przedmioty (monety, guziki, kamyki lub inne przedmioty, które przy potrząsaniu powodują hałas – razem ok. 10 sztuk). Zaczyna młodszy uczestnik zabawy. Trzyma w dłoniach kilka przedmiotów, potrząsa nimi i mówi: ,,Zgadnij, ile ich mam?” Po każdej zgadywance przeliczcie przedmioty. Gracie na zmianę. „Palcem po plecach” – do tej zabawy koniecznie zaproście domownika i poproście go, aby usiadł do Was tyłem, a następnie narysujcie palcem tajemniczą wiadomość na jego plecach. Ćwiczenie to będzie wymagało od niego ogromnego skupienia. Nie zaczynajcie więc od skomplikowanych rysunków. Oczywiście wymieńcie się rolami i zgadujcie na zmianę odczytywane z pleców wiadomości. Miłego dnia :)Pani Magda Poniedziałek Dzień dobry :) „Bańki mydlane” – zapraszam do zabawy! Można przygotować ją w wersji mini – przygotowując miskę z wodą, w której możecie zanurzyć ręce lub w wersji maxi – bawiąc się w wannie Do wypełnionego pianą naczynia wrzucamy kolorowe piłeczki albo plastikowe zakrętki od butelek. Twoim zadaniem będzie odnalezienie ich i wyłowienie ręką, łyżką lub sitkiem. Zabawę w wannie można połączyć z łapaniem puszczanych przez rodziców baniek. „Figurki z masy solnej”- po raz kolejny chcę zaproponować zabawę masą plastyczną. Do przygotowania masy solnej potrzebujemy:– 2 szklanki mąki,– 2 szklanki soli,– woda – tylko tyle, żeby uzyskać pożądaną składników sypkich dodajemy powoli wodę i zagniatamy, aż całość się połączy. Oczywiście na początek można zrobić mniejszą lub większą ilość. A teraz już można się bawić :) Możecie lepić płaskie lub przestrzenne figurki. Do zabawy może też wykorzystać foremki do ciastek. Kiedy gotowe figurki wyschną (zazwyczaj trzeba dać im dzień na stwardnienie), można je pomalować. „Zabawa symetryczna” – aby ją rozpocząć potrzebujemy ulubione przedmioty i zabawki ale takie, które macie w domu w parach (po 2 szt np. łyżeczki, klocki, autka itp.). Na środku kartki lub stołu wyznaczamy za pomocą taśmy lub sznurka granicę. Zabawa polega na układaniu przedmiotów wzdłuż osi symetrii lub inaczej w odbiciu lustrzanym. Możecie zacząć od układania początkowo po 3-4 przedmioty i odtwarzania tego samego wzoru z drugiej strony. Potem możecie zwiększyć liczbę przedmiotów lub wykorzystać do zabawy kolorowe figury geometryczne, np. wycięte z kolorowego papieru. Miłej zabawy :)Pani Magda Poniedziałek Witajcie Przedszkolaki :) „Co zmieniło się w pokoju?”- z początkiem tygodnia zapraszam do zabawy na spostrzegawczość. Koniecznie zaproś do niej domownika. Wspólnie wybierzcie jedno z pomieszczeń w domu. Jedna osoba ma zasłonić oczy i poczekać, aż druga przestawi lub schowa jakąś rzecz. Można zacząć od większej i stopniowo wybierać mniejsze. Zadanie polega na odgadnięciu czego brakuje lub co zmieniło się w pokoju. Ciekawe ile czasu zajmuje Wam rozwiązanie takiej zagadki? A teraz zamieńcie się rolami. Zabawę można kontynuować :) „Flubber Soap czyli masa mydlana” – dla wszystkich, którzy uwielbiają wszelakie masy plastyczne, a szczególnie takie, które można zgniatać, rozciągać i z nich lepić! I właśnie taką maź proponuję Wam dziś stworzyć. Przepis jest tak bardzo prosty. Potrzeba tylko dwóch składników: mąki ziemniaczanej i mydła w płynie lub szamponu. Dla uatrakcyjnienia zabawy można również dodać barwniki spożywcze. Masę można wyrabiać w misce lub w plastikowym pojemniku. Proporcje dobieracie sami, masa ma być rozciągliwa i nie może przyklejać się do rąk. Teraz już czas na zabawę :) A na koniec, zamiast wyrzucać flubbera możecie go użyć do mycia rąk! „Dokończ rysunek”- do zabawy potrzebne będą kartki i … kredki, ołówki, flamastry lub farby – sami zdecydujcie. Zaproście do zabawy domownika lub kilku, im więcej osób tym weselej i ciekawiej. Zacznij rysować, a potem podaj kartkę osobie, która siedzi najbliżej Ciebie, aby domalowała jakiś element i podała kartkę następnej osobie. Po kawałeczku stworzycie wspólnie ciekawe dzieło. Następny rysunek może zacząć inna osoba. Możecie też zmienić rozmiar kartki lub wybrać inne kolory farb lub kredek. Na zakończenie warto wspólnie posprzątać po pracy i do zrobić wystawę wspólnych rysunków. Miłej zabawy :) Pani Magda Poniedziałek Hej, hej Dzieciaki :) „Robimy slime” – dzisiaj zaproponuję Wam zrobienie własnego glutka, pozbawionego detergentów. Oto przepis: szklanka mąki pszennej szklanka mąki ziemniaczanej ¾ szklanki oleju ½ szklanki wody barwnik spożywczy (opcjonalnie) brokat (opcjonalnie) Wszystkie składniki przekładamy do miski i mieszamy. Powstałą masę wyrabiamy rękami do uzyskania pożądanej konsystencji. Jeśli slime jest zbyt twardy, można dodać kilka łyżek oleju. A jeśli zbyt miękki to kilka łyżek mąki ziemniaczanej. Zapraszam do zabawy paluszkowej „Pieski.” Wszystkie pieski spały (zaciśnięta dłoń).Pierwszy obudził się ten mały (otwieramy mały palec).Mały obudził średniego,Który spał obok niego (otwieramy drugi palec).Gdy średni już nie spał,To duży też przestał (otwieramy trzeci palec).Trzy pieski się bawiły,Czwartego obudziły (otwieramy czwarty palec).Cztery pieski szczekały,Piątemu spać nie dały (otwieramy kciuk i machamy całą dłonią). Jeśli spodobała Ci się zabawa, zachęcam do powtarzania wierszyka wraz z pokazywaniem i nauczenia się tekstu na pamięć. „Oto ja” –stwórzcie rysunek swojej postaci w rozmiarze naturalnym. Do tego potrzebne nam będą: kredki lub flamastry duży arkusz szarego papieru podłoga :) pomoc domownika :) Połóż papier na podłodze i połóż się na nim na plecach. Teraz poproś domownika, aby odrysował flamastrem Twój kontur ciała. Ciekawe rozpoznasz siebie na papierze? Twoim zadaniem będzie narysowanie własnej twarzy i włosów oraz ulubionego stroju. To bardzo duża praca, którą możesz podzielić na kilka dni. Po ozdobieniu swojej postaci, możesz wyciąć ją rysunki warto powtarzać co roku i razem z bliskimi porównywać je. Miłej zabawy :) Pani Magda Poniedziałek Hej, hej Dzieciaki :) Dzisiaj zapraszam Was do zabaw: „Pranie i sprzątanie”- weźcie czynny udział w życiu swojej rodziny. Włączcie się do pomocy w codziennych porządkach, na miarę swoich możliwości. Możecie pomóc rodzicom zrobić pranie; włożyć swoje brudne ubrania do pralki, nasypać proszek, a nawet według instrukcji rodzica ustawić program pralki. Po skończeniu prania wyjąć i powiesić ubrania. Możecie również odkurzyć część swojego domu , powycierać kurze lub brać udział w wyjmowaniu zakupów. Ciekawe co przyniesie Wam najwięcej radości. „Guziki, suwaki i sznurowadła” – wspólnie spędzany czas to świetna okazja powtórzenia sobie czynności takich jak zapinanie guzików, zasuwanie suwaka czy wiązanie sznurowadeł. Może jedne są dla Was dziecinnie proste, a inne wymagają powtórzenia. Pamiętajcie! Samodzielni mają łatwiej :) „Gimnastyka razem z mamą”- zaproście dziś do ćwiczeń swoje mamy: rysujcie symetryczne koła łokciami, dłońmi, kciukami, poruszajcie prawymi, a później lewymi częściami ciała, dotykajcie na zmianę prawą ręką lewego kolana i lewą ręką prawego kolana, skaczcie jak pajacyk, przeskakujcie z nogi na nogę zgodnie z rytmem muzyki, przytulcie się do siebie. Miłej zabawy Pani Magda Poniedziałek Witajcie Koty, Zające i Lisy :) „Nasz namiot” – dzisiaj proponuję Wam zbudowanie z koców, poduszek i krzeseł namiotu lub domku. Może przyda się krzesło albo stół? W nowym „pomieszczeniu” można spędzić czas na czytaniu książek, wspólnej zabawie czy opowiadaniu sobie niesamowitych historii. Czy w namiocie przyda się latarka? „Tajemnicza droga” – ta zabawa wymaga udania się do kuchni i znalezienia w niej różnych nasion; takich jak groch, fasola, soczewica, ciecierzyca. Wybierzcie jedno lub dwa z nich. W pokoju narysujcie na kartce linię – szlak turystyczny albo autostradę i ułóżcie na niej nasiona. A jeśli wolicie zmienić kształt drogi – nic prostszego. Na drugiej kartce narysujcie kolejną linię i ułóżcie na niej nasiona. Czy będzie to samotna droga? Czy też przetnie się z innymi? Możecie też z nasion układać różne wzory i obrazki. „Wspólne gotowanie” – to zabawa dla wszystkich łakomczuchów :) Razem z rodziną zaplanujcie menu na dzisiejszy obiad lub kolację i wspólnie przygotujcie jedzenie. Może obierzecie warzywa? Pokroicie pomidory? Pamiętajcie, aby każdy miał udział w tym zadaniu. Ciekawe kto w Twoim domu nakryje do stołu? Smacznego :) Miłej zabawy :) Pani Magda Poniedziałek Dzień dobry Zające, Lisy i Koty „Czarodziejski worek” do worka włóżcie 5 różnych przedmiotów różniących się wielkością i i fakturą (może być z plastiku, drewna, metalu, papieru lub sznurka) i kształtem. Koniecznie zaproście do zabawy domowników. Szukajcie kolejno przedmiotów posługując tylko się zmysłem dotyku tzn. bez podglądania :) „Sensoryczna tablica” do jej przygotowania potrzebujecie tacy (im większa, tym lepsza zabawa) i czegoś sypkiego; kaszy manny, mąki lub cukru. Wystarczy wysypać trochę sypkiego materiału na tacę, ale nie za dużo i gotowe. Teraz można rysować obrazki, koła, litery, cyfry. „Zabawa w przepychanie i siłowanie się” na początek poszukajcie domownika chętnego do zabawy. W parze usiądźcie na podłodze zetknijcie się plecami i próbujcie przesunąć drugą osobę. Możecie też spróbować siłować się siedząc naprzeciwko siebie stykając się dłońmi lub stopami. Miłej zabawy :) Pani Magda Wtorek Zapraszam Was do nietypowej gimnastyki: Turlaj się po podłodze z nogami wyprostowanymi i rękami ułożonymi wzdłuż ciała, tyle czasu, ile potrzebujesz :) Podskakuj obunóż na podłodze w przód i w tył, na boki, wskakuj obunóż na złożony na podłodze koc i wyskakuj z niego. Skacz jak pajacyk. Połóż się na podłodze z zamkniętymi oczami i policz do 15. Usiądź na podłodze i skup się na swoim oddechu. Policz 6 wydechów. Zabawa w lustro – do zabawy zaproś domownika. Wyobraźcie sobie, że jedna osoba zamienia się w lustrzane odbicie. Druga osoba porusza się (może też robić śmieszne miny), a pierwsza naśladuje ją tak szybko, jak potrafi. Potem możecie zamienić się rolami. „Kolorowe ślady” – spróbujcie pomalować farbą dłonie lub stopy i odbijcie je na kartce papieru. Zastanówcie się co te ślady przypominają i domalujcie brakujące elementy. Koniecznie zróbcie zdjęcia swoim malunkom, bardzo chcę je zobaczyć :) Miłej zabawy :)Pani Magda Poniedziałek Witajcie Dzieciaki, Lisy, Koty i Zające :) Dziś zaproszę Was do śmiesznej zabawy z całą rodziną. Nadmuchajcie balonik i odbijajcie go do siebie w nietypowy sposób: możecie wcześniej ustalić, że używacie do tego pięści, głowy, łokci albo nosów. „Kto szybciej potrafi?” – konkurs w nazywanie i dotykanie określonych części w obrębie własnego ciała i twarzy. Jedna osoba podaje instrukcję (może też ułatwić pokazując) np. pomasuj prawą ręką prawe kolano, poklep się prawą ręką po brzuchu, dotknij lewym palcem wskazującym w pracy łokieć. Druga osoba ma wykonać zadanie. Aby utrudnić możecie wcześniej ustalić czy dotykacie otwartą czy zaciśniętą dłonią, czy klepiecie, uciskacie czy masujecie. Ciekawe kto szybciej wykona zadania J, a kto popełni więcej błędów. „Robot” – kolejna zabawa polega na sterowaniu robotem. Jedna osoba zamienia się w robota, a druga w jego inżyniera. Robot czeka na instrukcje. Natomiast inżynier chce, aby robot przeszedł określoną trasę i w tym celu może wydawać polecenia dotyczące ilości kroków i ich kierunku. Miłej zabawy:) Pani Magda Poniedziałek Zobaczcie jakie w tym tygodniu czekają na Was propozycje zabaw :) Czy brakuje Wam zabawy w piaskownicy?Mimo, że siedzimy w domu, to od dziś zabawa piaskiem to nie problem. Do zrobienia własnego piasku kinetycznego potrzebujemy: – mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej (tyle, ile chcecie mieć piasku),– oleju spożywczego,-dużej miski lub mąki stopniowo dodajemy olej. Mieszamy do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Pamiętajcie, żeby wlewać olej w małych ilościach! Dzisiaj czas na wyjątkowe sprzątanie. Porozrzucajcie po pokoju swoje skarpetki i przenoście je w określone miejsce palcami stóp lub na podbiciu stopy. Do zabawy zaproście domowników. Ciekawe kto potrafi złapać skarpetkę palcami stóp? Kolorowe piłki. Poszukajcie w domu papieru o różnej fakturze (kolorowe kartki, gazeta, papier śniadaniowy, folia aluminiowa, bibuła). Mocno zgniećcie je, aby swoim kształtem przypominały piłki. Teraz możecie urządzić konkurs rzucania do celu. Przygotujcie pojemnik, tabelę, gdzie można zapisać punktację i koniecznie zaproście zawodników :) Miłej zabawy Pani Magda Środa Hej Dzieciaki! Wesoło jest ćwiczyć razem, a teraz macie okazję ćwiczyć razem z rodzicami. Mam dla Was propozycje zabaw domowych: Zagadki węchowe. Poproście rodziców o przyprawy i razem odgadujcie ich nazwy po zapachu. Które są dla Was przyjemne? Czy dorośli lubią te same? Wykonujcie razem z rodzicami czynności domowe, tj., wieszanie prania, segregowanie ubrań i ich składanie, dobieranie skarpetek w pary. Może macie w domu spinacze? Pochwalcie się jak szybko potraficie je przypiąć! Ciekawe kto znajdzie więcej par skarpetek J Razem z rodzicami posłuchajcie bajkowych słuchowisk i pobawcie się w zgadywanki. Pytania mogą być proste, na które można odpowiedzieć tak lub nie, bądź bardziej złożone. Pamiętajcie o pytaniach pułapkach, nie dotyczących bajki :) Kolejne zabawy już w poniedziałek. Miłej zabawy :) Pani Magda Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies. Pliki cookies (tzw. „ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych
Tańczący jastrząb (1977 r.) w reżyserii Grzegorza Królikiewicza jest kinową wersją, powstałego trzy lata wcześniej spektaklu telewizyjnego Toporny. Pierwowzór obydwu adaptacji stanowiła powieść autorstwa Juliana Kawalca Tańczący jastrząb. Jasno wyznaczony czas, w którym żył Michał Toporny, stanowi wymowny symbol. Półwiecze między 1914 a 1964 rokiem[1], upłynęło pod znakiem wojen, powstań, rewolucji – także tych społecznych, obyczajowych i kulturowych. Ten burzliwy czas przełożył się doskonale na konwulsyjną narrację zarówno w powieści, jak i w filmie. Tańczący jastrząb opowiada historię życia Michała Topornego (w tej roli doskonały Franciszek Trzeciak) niezwykle ambitnego, zdolnego chłopskiego syna, który dzięki uporowi oraz niesłychanej sile woli, osiągnął zawodowy sukces. Michał, urodzony i wychowany w biedzie, zmuszony był przerwać naukę z powodu braku pieniędzy. Po śmierci matki, ojca i babki sam zajmował się gospodarstwem. Pomocą służyła mu jego wiejska żona Maria (Beata Tumkiewicz): Michał musiał się ożenić, bo świnie nie mogą być głodne, i w te dnie, gdy on jedzie w pole albo do lasu na cały dzień, musi im ktoś dać jeść, a kury też nie mogą sobie tak chodzić, gdzie chcą spacerować i wskakiwać na strzechę, i krowy muszą być wydojone na czas, i serwatka musi być na czas odlana z kwaśnego mleka, i wreszcie te kurze i gęsie odchody muszą być odmiecione od drzwi domu ostrą, pręcianą miotłą[2]. Dzięki zaangażowaniu miejscowego nauczyciela, Michałowi udało się w wieku trzydziestu lat zdać maturę i dostać się na jeden z trudniejszych kierunków studiów na politechnice. „Odtąd z zawziętością, jak nie człowiek, ale jak uparte zwierzę (…)”[3] wzorowo zaliczał wszystkie egzaminy, nadganiał braki, piął się po szczeblach kariery, bezwzględnie maszerował „po linii prowadzącej wzwyż”[4]. Powieść Kawalca już samą swoją budową zachęca do interpretacyjnej gry pomiędzy odbiorcą a twórcą. Autor-narrator, nie tylko zna losy bohatera, ale zdradza nam je na samym początku, burząc w ten sposób napięcie dramaturgiczne. Kawalec tragizm postaci buduje za pomocą zdań pytających, skierowanych bezpośrednio do bohatera. W ten sposób opisuje uczucia, przemyślenia, relacjonuje zdarzenia z życia postaci. Również Królikiewicz, umyślnie wprowadzając chaos do narracji, staje w opozycji wobec tradycyjnego języka filmowego, tak jak jego bohaterowie stają wobec świata. Narratorem w kinowej wersji Tańczącego jastrzębia jest dusza tragicznie zmarłego Michała Topornego. Jego wspomnienia niosą ze sobą olbrzymi ładunek emocjonalny. Film jest zatem spóźnioną, bo dokonaną już po śmierci, spowiedzią duszy, jej krytycznym spojrzeniem na swoje życie. Sam Michał Toporny także był spóźniony: (…) co było gdy jeden twój kolega, dużo młodszy od ciebie, taki wesoły różowy chłopak, żartowniś powiedział ci, że późno zaczynasz tę naukę i że on nie wie, jak ci ta nauka pójdzie, i że wątpi, czy dobrze ci pójdzie… przedtem wielu innych powiedziało ci, że rozpoczął się czas spóźnionych, epoka spóźnionych, epoka przybłędów, a tyś sobie najlepiej zapamiętał słowa tego różowego, uśmiechniętego chłopaczka, tego nie spóźnionego i nie przybłędy, który nie miał ani pola, ani żony, ani syna, tylko książki i zeszyty (…)[5]. Bohater pragnął nie tylko dogonić, ale nawet przegonić „synów umierającego miasta mieszczan”[6]. Działał w oszołomieniu, w sposób niezwykle zawzięty, zachłanny, nie licząc się z innymi ludźmi. By osiągnąć sukces, poświęcił dom i rodzinę. Porzucił swoją wiejską żonę Marię, dla nowej, miejskiej, ładniejszej Wiesławy (w tej roli Beata Tyszkiewicz). Michał nieustannie starał się udowodnić, że zasługuje na to by tam być, że nie jest ani spóźniony, ani przybłędą, a przynajmniej, że tacy jak on nie zabierają miasta mieszczanom, a nawet jeśli, to zbyt wiele go w życiu ominęło i chociażby dlatego wiele rzeczy wolno mu wziąć, by mógł nadrobić swe spóźnienie. Wiejskie / miejskie Film otwiera czarno-białe ujęcie przedstawiające wzniesioną na skale, posągową rzeźbę jastrzębia z rozpostartymi skrzydłami. Filmowanie obiektu z żabiej perspektywy ma na celu wyrazić egzaltację i triumf bądź autorytet i władzę. Taki punkt kamery podnosi, wyolbrzymia[7]. Wyczuwalny nastrój grozy potęgują towarzyszące rzeźbie błyski, grzmoty i pędzące czarne chmury. Kolejne sceny portretują wiejską część życia bohatera. Poprzez techniczne zagranie czerwonym filtrem nałożonym na obiektyw kamery odbieramy przedstawione obrazy jako zły sen. Czerwień wzmaga w nas uczucie strachu, niepokoju, zbliżającego się dramatu. Z drugiej strony daje ekspresjonistyczne poczucie odrealnienia, bajkowości. Królikiewicz narzuca widzowi pewne elementy akcji w sposób znaczący i nieprzypadkowy. Te z pozoru puste znaki czekają na dopełnienie, wypełnienie ich przez widza. Przykładem niech będą narodziny bohatera – wyrażone poprzez zbliżenie kamery na matczyną pierś tryskającą mlekiem i niemowlęce przyrodzenie – czy chociażby śmierć ojca poprzedzona symbolicznym ujęciem gaszenia przez niego świecy. Śmierć matki zwiastuje latająca mucha, powszechnie kojarzona z rozkładem, gniciem, chorobą i brudem. Także wojna wkracza w życie bohatera w sposób symboliczny, równie gwałtowny, jak wichura. Kataklizm uprzedza ujęcie robaka wpełzającego do jabłka. Niesamowicie istotną sceną jest ta przedstawiająca ograbianie dworskiego majątku, podział gruntów. Zdjęcia są zdeformowane, niedoświetlone, ożywiona, rozdygotana kamera pokazuje gigantyczne zbliżenia. Przyśpieszenie scen, ich zagęszczenie, podkreślenie dramatu powtarzalnością symbolizuje i doskonale obrazuje nadejście nowej epoki, nowego ładu. Sceny z miejskiej części życia Michała Topornego uwydatniają poczucie inności bohatera, „będziesz w porównaniu z nimi jakby trochę za ciężki, jakby trochę za wolny, jakby mimo swojej całej gwałtowności noszący na swojej twarzy piętno zamyślenia, odziedziczone po chłopskich przodkach”[8]. Nierealistyczne ujęcia doskonale składają się na jak najbardziej realne życie zagubionego mężczyzny. Michał w skupieniu obserwuje wszystkich ludzi, zapatruje się w najprostsze czynności, przygląda się np. mężczyźnie, który je spaghetti. Puszczenie tej sceny od tyłu (inwersja ruchu), tym samym jej powtarzalność, mechaniczność doskonale wzmaga dramaturgię ujęcia. Ma charakter groteskowy, z tendencją do czystego nonsensu. Toporny nie radzi sobie ze swoją odmiennością, „spóźnieniem”. Swoje pochodzenie rozpatruje w kategorii winy, wstydzi się go przed nowo poznaną przyszłą miejską żoną Wiesławą. W czytelni, gdzie ma miejsce ich pierwsze spotkanie, Michała prześladują odgłosy kur, „w wyobraźni, która ci płata figle i która cię nęka, i która chce cię poniżyć, przedstawiasz tej dziewczynie to swoje chłopstwo i oskarżasz się swoim chłopstwem, a potem pokornie wpatrujesz się w twarz tej kobiety i oczekujesz pokornie wyroku”[9]. Rzeczywiste / wyobrażone Film Grzegorza Królikiewicza zmusza nas do dostosowania naszej wrażliwości filmowej do wyobraźni reżysera. W filmie nakładają się dwa wymiary, w których żyjemy: rzeczywisty i wyobrażony. Królikiewicz pisał: (…) pokój ani nie jest banałem architektury wnętrza, ani fantomem z marzenia. Geometria tej bryły zostaje nasycona psychologią mojego w niej pobytu. Używając przenośni: mój dzień nasycony zostaje moją nocą. Mój racjonalizm – moją wyobraźnią. Szczególnie w Tańczącym jastrzębiu reżyser nie daje nam pewności, czy w danym momencie filmu mamy do czynienia z przestrzenią rzeczywistą, czy też z inscenizacją wyobraźni bohatera snującego fantazje na temat danej sytuacji. Poczucie to pogłębia brak chronologii wydarzeń. Wspomnienia mieszkają się, poszczególne ujęcia są wielokrotnie powtarzane, jakby dusza zmarłego z perspektywy śmierci chciała naprawić to zło, które wyrządziła w życiu. Na to jest jednak za późno i za każdym razem powtarzana scena kończy się tak samo. Dotyczy to przede wszystkim sekwencji z delegacją chłopską. Podkreślenie sprzeciwu Michała, co do zmiany decyzji w sprawie wycinki lasu, poprzez jego bezradność, afektywność, (przy całym dynamizmie i inicjatywie bohatera) wzmaga tragiczny wydźwięk sceny. Podobnie rozegrana została historia z delegacją zagraniczną. Braki naszego bohatera, wynikające z nieznajomości języka, paraliżują go. Jego strach wyraża rozedrgana, pijana kamera. Co najgorsze nasz bohater został zmuszony poprosić o pomoc kochanka żony, którego dzień wcześniej w trakcie kolacji spoliczkował. Wydarzenie to wzmogło taniec szalonego, któremu poddany był Toporny. Do wielkiego przeistoczenia doszło w hallu nocnego lokalu, gdzie Michał dokonał „(…) nieco błazeńskiego aktu oględzin samego siebie. I po tych oględzinach zmienił skórę, i już w tej innej skórze poszedł w dalsze życie”[10]. Prostym zabiegiem symbolizującym tzw. taniec przywdziewanej skóry jest zmiana garnituru przez bohatera. Toporny wie, że ten w lustrze a on to dwie zupełnie inne osoby, mimo to poddaje się we władanie tego wyimaginowanego, powstałego na nowo, miastowego. Nowa skóra sprawiła, że Michał zaczął pogardzać swoją wiejską żoną. Kawalec bardzo emocjonalnie rozpisuje się na temat porzucenia wiejskiej żony Marii przez Michała. Mówi o jej poniżeniu, bólu, przekroczeniu granic wstydu, błaganiu o miłość. Pokazuje, że nie ma większej nienawiści niż ta zrodzona z bliskości. W filmowej scenie kobieta staje nago, całkowicie bezbronna naprzeciw Michała, domagając się miłości. Zamiast niej doświadcza wzgardy, odrzucenia i odrazy. Proces zmiany skóry pogłębia się w momencie, gdy rodzice nowej miejskiej żony proszą Michała o kłamstwo w sprawie pochodzenia: Nie chodzi nam o nich ale i ciebie musimy cie chronić przed nimi.” W scenie tej jest taki moment gdy gaśnie światło, stół pustoszeje a Michał zaczyna opowiadać jedną z anegdot, że swojego wiejskiego życia. Nowa sceneria ciemność, samotność odzwierciedla faktyczny stan ducha bohatera, jego wewnętrzny krzyk: „byłem zwyczajnym chłopem i młodość nie upływała mi na jeździe konnej. Gdy trzeba było, zakopywałem zdechłe świnie, dobijałem zdychającą kobyłę, byłem chłopem siejącym z płachty i koszącym kosą, obcinałem gałęzie z wierzb, byłem świńskim i krowim weterynarzem, mordercą niepotrzebnych piesków, gapą opartym o płot i patrzącym na pola[11]. Kłamstwa zmobilizowały Topornego do coraz to intensywniejszego pięcia się po szczeblach kariery. I choć z czasem Michał będzie rozpaczliwie bronił tej skóry, będzie rozpaczliwie ją na sobie przytrzymywał, ona zacznie się strzępić, szarzeć i blednąć. Gdy to nastąpi, zacznie szukać akceptacji wśród synów miasta jak i przebaczenia ze strony współmieszkańców z rodzinnej wsi. Doskonale ilustruje to wykorzystana w filmie piosenka Zaproście mnie do stołu w wykonaniu Elżbiety Wojnowskiej: Zaproście mnie do stołu, zróbcie mi miejsce między wami. Wspominajcie sobie trudne lata, powiedzcie otwarcie, co serdecznie boli. Może znajdzie się między wami wojażer znajdzie się między wami wojażer, znajdzie się między wami wojażer. Opowie o pięknych krajach, egzotycznych krajach. Ileż to razy będziemy wstawać, wznosząc uroczyste toasty. Po ilekroć zadrży stół od śmiesznych powiedzonek. Zaśpiewamy wspólnie stare, bliskie pieśni. A potem usadowieni wygodnie w fotelach, usadowieni wygodnie w fotelach, usadowieni wygodnie zasłuchamy się w fortepianowe pasaże. Zaproście mnie do stołu, tu za drzewami chmurno i samotnie. Zaproście mnie do stołu, powiedzcie otwarcie co serdecznie boli. Królikiewicz / Kawalec Królikiewicz zupełnie inaczej odczytuje bohatera Kawalca. Wykreowany w prozie Michał Toporny jest pracowity, zagubiony, ale w gruncie rzeczy pozytywny, żałuje swoich decyzji. Nie znaczy to, jak słusznie zauważa Maria Malatyńska, że Kawalec traktuje swojego bohatera w sposób całkowicie bezkrytyczny. Dostrzega zło i tragedię do jakich doprowadził, „[a]le afekt łagodzi każdy wyrok”[12]. Toporny Królikiewicza jest brzydki, bezwzględny, prymitywny, pazerny, sprytny, nieinteligentny. Staje się agresywny, coraz bardziej wściekły. Reżyser poprzez wypowiedziane przez nauczyciela w filmie zdanie „ty głupi ciołku, idioto” ujawnia pogardę – której nie doświadczymy w książce – wyrażoną wobec postaci. Centralny, kluczowy w powieści, motyw biednego chłopa, który oszalał po tym, jak przy podziale gruntów dworskich dostał trochę ziemi i w tym obłąkaniu umarł, został przez reżysera zubożony i potraktowany dość powierzchownie. W książce taniec starca powraca nieustannie, niejako prześladuje Topornego, chcąc go ostrzec przed nieuniknionym: Na niewielkim kole ziemi byłych dworskich gruntów odbył się obłędny taniec starca z domu ubogich, który w swoim wielkim spóźnieniu tak gwałtownie i tak drapieżnie brał ziemię, te darowiznę czasu, i tak się w nią wgrzebywał twarzą, rękami i myślą, że aż nie mógł jej wziąć; bo między ogromnym pragnieniem brania ziemi a ziemią stanęło jego szaleństwo jak mur nie do przebicia; i dlatego on nie był w stanie wziąć ziemi, bo był z nią nieoswojony, bo nigdy nie miał ziemi, a bardzo chciał ją mieć; a gdy ją nagle dostał, tak go przeraziła ziemia, że oszalał i nie mógł już się z ziemią obejść po ludzku, i obszedł się z nią jak dzikie zwierzę ze swoją ofiarą, i udowodnił, że objął go i zagarnął całego ten dalekosiężny cień krzywdy rzuconej w przyszłość przez dawny czas[13]. Michał Toporny tak jak starzec stał się ofiarą ogromnej, socjalistycznej rewolucji społecznej. Ofiarą nowej epoki – z jednej strony budowanej na ludziach, z drugiej zaś zrównującej ich szanse. Został pozbawiony kontroli nad swoim życiem, zagubił się w możliwościach, które dał mu los, zaciemniając ogląd całości. Film jak i książka stanowią próbę syntezy rzeczywistości socjalistycznej opowiedzianej przede wszystkim w kategorii tragedii. Tragedii jednostki wyrwanej, odrzucającej własne korzenie, wypierającej się swojego pochodzenia, tym samym nigdzie nie czującej się u siebie; „Można próbować, można na rożne sposoby próbować, ale to się nie uda – zostawić ziemię i nie doznać bólu”[14]. Wioleta Osińska PRZYPISY: 1 W filmie czas ten został celowo wydłużony do 60 lat. 2 Julian Kawalec, Tańczący jastrząb, Warszawa 1976, s. 116. 3 Tamże, s. 275. 4 Tamże, s. 284. 5 Tamże, s. 164. 6 Tamże, s. 276. 7 J. Płażewski, Język filmu, Warszawa 1982, s. 67. 8 J Kawalec, dz. cyt., s. 276. 9 Tamże, s. 177. 10 Tamże, s. 188. 11 Tamże, s. 229. 12 M. Malatyńska, Bajka o dzikim wilku, „Kino” 1977, nr 144, s. 23. 13 J. Kawalec, dz. cyt., s. 278. 14 Tamże, s. 170.
dzisiaj zaproszę mamę do stołu